Opis:
Szarik jest crazy wariatem ma dziewczynę spanielkę Jessie. Okazuje się, że jest ona w ciąży. Szarik musi stanąć na wysokości zadania i stać się ojcem małej Alex. Czy mu się uda? Jak sobie poradzi w roli wykapanego ojculka. Czytajcie! Autorka w trakcie pisania drugiej części. :)))
,,Wykapany Tatuś''
Jessie
siedziała na kanapie. Carly robiła foty na tle podwórka. Drzwi otworzyły się i
do środka wstąpiła Kelly, Harry, Lena oraz Kate.
-
Przepraszam za spóźnienie ale już jestem.
- Nic się
nie stało. Hej, Harry jak w szkole ? – spytała spanielka
- Okej, ale
Lenka i Kate mi dokuczały. – wyznał mały husky
- Wcale nie!
Zamknij się bo ci przywalę! – wrzasła Lena.
Właśnie,
słuchaj jej! Idiota i tyle! – poparła Lenę Kate
- Nie wiem
co z nimi zrobić. Ciągle mu dokuczają. – powiedziała Kelly.
- Hmm….może
spróbuj ich rozdzielić. Dwie dziewczyny na chłopaka? Mają przewagę. – próbowała
pomóc Jessie.
- Hello!
Dziewczyny patrzcie jakie mam foty! Wstawię je zaraz na facebooka. Ooo….dzieci
też są?! To wiecie pokaże te foty kiedy indziej. – powiedziała zawstydzona Carly.
- Hahahaha!
Jak chcesz. Dobra, sorka. Wiem miałam ich nie brać, ale Rick jest jeszcze w
pracy. Nie miałam wyjścia. Szkołę o 16 zamykają właśnie jest 15. Co miałam z nimi
zrobić?!
- Nie
wiem….wykopać? Niech siedzą na dworze.
- Jezu Carly
pliss przymknij się!
-Dobra
dziewczyny, przestańcie! Lena, Kate zostańcie. Harry na dworze jest Szarik i
Mike. Naprawiają rower mojej kuzynki Nilsy Chcesz dołączyć ?
- Pewnie!
Już lecę! – szczeniak pognał na dwór.
Jessie i
Kelly siadły. Carly siedziała na parapecie. Kate siadła na stoliku. Lena
położyła się obok Kelly.
- To o czym
gadamy ? – spytała Carly.
- Wiesz, że
Jessie dała mi radę na temat dokuczania przez dziewczynki. – zagadnęła Kelly
-
Oooo…mamusia się znalazła – zaczęła Carly
- Masz
rację! Nie chciałaś być nigdy mamą Jessie?
- Tak
szczerze nie myślałam nigdy o tym. – mówiła zakłopotana Jessie.
- Coś jest
nie tak. Coś nie tak! Gadaj Jessie! O co chodzi ?
-
Więc…yyy……Kate, Lenka idźcie do Harry’ego.
- Ok. Już
nam się nudzi! – powiedziały radośnie i pociekły.
-Patrz!
Jessie! Udało się! Jesteś cudowna! Twoja metoda działa! – ucieszyła się Kelly.
- Dobra.
Jessie mów co się dzieje?
- Musi się
coś dziać – powiedziała Jess
- Tak, tak,
tak! I jeszcze raz tak! – wrzasła Carly
- Dobra
chodzi o to, że….
- Że?! Że?!
Co że ?! – krzyczała jamniczka.
- Ej
przestań Carl. Może ty myślałaś o macierzyństwie? – odezwała się wreszcie
Kelly.
- Ja?! Coś
ty! Jessie byłaby fajną mamą. Tu się zgadzam. Ale ja?! Nie lubię tych
smarkaczy! Ja imprezuję, bawię się, korzystam z życia! Nie pasuje do tych
chodaków, wózków, smoczków wstawanie o 3 rano, nie przespane noce. O nie! Nigdy
w życiu! Tego mi brakuje! Muszę się wyszaleć! Nie będę myśleć o dziecku! –
ciągnęła Carly
-
Wystarczyło zwykłe nie! Dobra, nieważne. Jessie miałaś coś nam powiedzieć.
- Co? Ja?
Chyba coś ci się pomyliło. – próbowała się wywinąć Jessie
- Nie.
Gadaj! Nie oszukasz nas. – powiedziała Kelly
- Dobra chodzi o to że…..jestem w ciąży. –
wrzasła wreszcie Jessie
- Że co?!
- Coś ty
powiedziała ?!
- Co nie
mogę być w ciąży?!
-
Nie..ale…Szarik wie?
- Ok ok nie
mówię nic. Szok!
- Nie nie
wie psst idą!
- Hejka
dziewczyny- rzucił Szarik – Skończyliśmy!
- Extra na
pewno super wyszło.
- Dobra ja
idę – powiedziała Carly
Tak, ja też.
Harry, Lena, Kate chodźcie. – Kelly podeszła do Jessie i powiedziała – Musisz
mu powiedzieć okej?
-Ok –
szepnęła spanielka do ucha koleżanki.
KONIEC
OK to tyle. Bay!
Mufffinka